poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Nowości Essence cz. 2

Tak się ostatnio składa, że zbyt często przechodzę obok przybytków zawierających szafy Essence. Co gorsza ulegam pokusie i... wchodzę. W ciągu weekendu zawitałam w 4 (!) takich miejscach. Warszawska Natura, mój Douglas, Uroda i Natura. Tylko w tej ostatniej nowości póki co nie zawitały. Douglas i Uroda powitały mnie zaś dwiema szafami wypełnionymi nowościami (może nie wszędzie wszystkimi, ale jednak;)). 

Oto co kupiłam:

Lakier do paznokci Colour&Go, odcień 56 Got a secret. Miałam go kupić już przy okazji wizyty w Wola Parku, ale nie wiem, czy był wykupiony, czy go nie zauważyłam. Od dłuższego czasu marzył mi się taki szaraczek, mam nadzieję, że się nie zawiodę ;)


Pomadka do ust, odcień 55 Coralize me! Piękny koralowy kolor z delikatnymi drobinkami. Podkreśla usta i ożywia twarz. Jestem bardzo zadowolona, chociaż zastanawiałam się, po co kupuję szminkę, skoro prawie ich nie używam. Teraz się to pewnie zmieni ;) Oglądałam też warianty Cupcake i In the nude, ale pierwszy wydał mi się zbyt intensywnie różowy, a drugi zbyt jasny. Może kiedyś powrócę do nich i zmienię zdanie ;)



Eyeliner w żelu, odcień 02 London baby + odpowiedni pędzelek. Zakup pod wpływem Wizażu ;) Tyle się naczytałam o tego typu eyelinerach, że chciałam spróbować. Padło na brąz, bo czarną i fioletową kredkę do oczu mam i żyję z nimi w przyjaznych stosunkach, a zielony wydawał mi się mniej praktyczny. Byłam przekonana, że po kilku próbach użycia zdenerwuję się i puszczę go w świat, bo nie będzie mi wychodzić malowanie czymś takim, skoro narysowanie prostej kreski kredką jest dla mnie wyzwaniem ;) Byłam w szoku, gdy bez problemu pomalowałam obydwie powieki i wyglądało to lepiej, niż gdy używam kredek. Na pewno za jakiś czas dokupię inne kolory oprócz brązu (który jest tak ciemny, że można go wziąć za czarny).





Multi colour blush, odcień 10 How cute is that?
Z natury jestem blada nawet, gdy się opalę. Jako że ostatnio stosuję filtr na twarz, moja twarz momentami wygląda jakbym wyszła z młyna. I o ile naturalna bladość nigdy mi bardziej nie przeszkadzała, o tyle  ta wywołana kremem w połączeniu z pudrem Complection Perfection z E.L.F.a (który przestał wysyłać zamówienia do Polski, oferując w zamian stronę niemiecką, która... wejdzie na nią sami, myślę, że szybko zobaczycie, co z nią nie tak) zaczęła mnie odrobinę razić. Pomyślałam więc, że może warto spróbować użyć jakiegoś różu, który nada delikatny kolor policzkom. Ładnie wygląda w opakowaniu, niestety nie widzę żadnej różnicy po nałożeniu i przed. Próbowałam zrobić jakieś swatche, ale nawet na ręce nic nie było widać. Może po prostu trafiłam na zły kosmetyk albo kolor na policzkach nie jest mi dany ;)





Pędzelek do makijażu Smokey Eyes. Jeszcze nie był testowany, zamieszczam jedynie zdjęcie.


Ogłaszam koniec zakupów Essencowych na dłuższy czas, bo nie chcę, żeby nagle prawie cała moja kolorówka pochodziła z jednej firmy ;) Poza tym z nowości mam już wszystko to, co kusiło bardziej. Dobrze, że limitowanka Blossoms etc. nie interesuje mnie zbytnio i chociaż na pewno wybiorę się, żeby ją obadać, to nie wiem, czy kupię cokolwiek ;)

6 komentarzy:

  1. ach to essence, nie mogę się doczekać aż sama przetestuję słynne nowości :D najbardziej kusisz eyelinerem i pędzelkami! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba muszę się koniecznie wybrać do Natury, bo skusiłaś mnie tą szminką. Ostatnio się przerzuciłam z błyszczyków na pomadki i poszukuję jakichś fajnych kolorków.

    Napiszesz o niej coś więcej?
    Interesuje mnie, ile kosztowała, czy jest duży wybór kolorów, jak z jej trwałością - jak długo się utrzymuje na ustach, czy kolor jest intensywny i czy nawilża, czy jest raczej "sucha"...
    No, i przepraszam za zasypanie Cię pytaniami ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a w mojej naturze ciągle brak nowości, przestałam wierzyć w to, że kiedykolwiek się pojawią ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kosztuje bodajże 8,99zł (mogłam się pomylić o jakąś złotówkę ;)). Tutaj jest lista kolorów: http://www.essence.eu/pl/produkty/usta/pomadki/pomadka.html Ja zwracałam uwagę jedynie na nowe odcienie i ten odpowiadał mi najbardziej :) Nie powiem, ile czasu się utrzymuje, bo do tej pory po użyciu wychodziłam z domu i nie zwróciłam uwagi. Kolor jest raczej delikatny, ale mimo to bardzo ładnie ożywia całą twarz. Nie odczuwam uczucia suchości, raczej delikatne nawilżenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. może się kiedyś minęłyśmy w Wola Parku, bo ja jestem tam częstym gościem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nie, bo ja tam tylko ten jeden raz byłam, trochę za daleko ;)

    OdpowiedzUsuń