Blogspot odmawiał mi dzisiaj współpracy i obawiałam się, że nowej notki nie będzie, ale na szczęście w końcu się udało. Tak więc dzisiaj recenzja kremu regenerującego popękane pięty firmy Scholl.
Krem, jak już wiecie, kupiłam w Biedronkowej promocji wraz z pumeksem. 60ml prawdziwego cuda. Producent zapewnia widoczną poprawę już po 3 dniach stosowania. I co? Fałsz! Ja poprawę zauważyłam praktycznie po 1 dniu! Producent zapewnia efekt gładkich pięt już po 7 dniach. No cóż, pięty może idealnie gładkie nie były, ale wyglądały dobrze i w dotyku były o wiele bardziej przyjemne niż przed rozpoczęciem kuracji. Skóra uległa wyraźnemu zmiękczeniu i poprawie. Jeśli ktoś ma problem z szorstkimi piętami, twardą i nieprzyjemną skórą na nich, zdecydowanie polecam.
Co do samego kremu - jest bezzapachowy i ma raczej tłustą konsystencję. Jest również hipoalergiczny. Producent zaleca stosowanie 2 razy dziennie. Przyznam szczerze, że zdarzało mi się zapomnieć o nim czasem rano, a i tak są świetne efekty.